2013-11-13

Podróż ...stamtąd kawałek Wawelu!...

Opisywane miejsca: Łódź, Arras (1155 km)
Typ: Album z opisami

Na początku listopada tego roku w mediach sporą sensację wywołała informacja o wielkiej kolekcji, może raczej o wielkiej liczbie obrazów i szkiców zrabowanych przez hitlerowców podczas II wojny światowej odkrytych w prywatnym mieszkaniu w Niemczech. Zapewne osoba „opiekuna” tych dzieł, ich prawowici właściciele, w końcu także kilkudziesięcioletnie losy jeszcze nie raz wrócą do mediów. Może nawet te kwestie zostaną wyjaśnione w sposób mało kontrowersyjny, choć tu akurat ich wartość rynkowa raczej wróży kolejne sensacje.

Wspomniane zdarzenie wręcz wymusiło refleksję nad sytuacją zrabowanych we wspomnianym okresie polskich dóbr kultury narodowej. Zrabowanych i jeszcze nie zwróconych, wielu nieodnalezionych. Ich wartość też się szacuje na miliardy euro. Nadzieja na powrót do polskich muzeów i zbiorów prywatnych może już wielka nie jest, ale jak zwykle umiera ostatnia. Tym chętniej wraca się pamięcią do tych udanych powrotów, którymi przed laty cieszyli się sterani okupacją i komunistyczną „wolnością” Polacy. O ludziach, którzy do tego doprowadzili też warto i należy pamiętać! Podobnie jak o ludziach,dzięki którym wiele skarbów zostało uratowanych przed kradzieżą...

Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku obchodziliśmy niczym święta narodowe – dziś takie określenie będzie podejrzewane o przesadę, ale wówczas było prawdziwe –  powrót do Polski tak zwanych – skarbów wawelskich – zbiorów dzieł sztuki i kultury zgromadzonych przez wieki w krakowskim zamku królewskim. Od 16 stycznia 1961 roku, dnia przybycia do portu w Gdyni statku MS „Krynica” przywożącego te skarby, nazwa – arrasy wawelskie – weszła do kultury masowej. Wraz z nią nazwa miasta Arras w północnej Francji, miejsca ich powstania, stała się Polakom znana.

Trzymając się konwencji, że dzieła sztuki tkackiej, których „od zawsze” miejscem prezentacji był Wawel, stanowią istotny jego fragment, to i samo miejsce ich powstania, mówiąc ściślej, miasto, w którym je utkano, też jakoś możemy łączyć z siedzibą naszych królów ... :-) ...

 

Nie jest powodem do zadowolenia jeśli w jakieś miejsce przybywa się w turystycznym zamiarze i jest się powitanym przez deszcz. Ale i najpiękniejsze miasta, jeśli po raz pierwszy przybywa się do nich podczas kiepskiej pogody, mają trochę pecha  ... :-( ... Przecież na pewno chciałyby się pokazać tylko z dobrych stron, a narażają się na zły humor zmokniętego przybysza i złośliwą chęć z jego strony doszukiwania się przysłowiowych dziur w całym.

 

Nie jest jednak żadnym ewenementem w życiu, że przy dobrej woli dwóch stron jakieś modus vivendi, lepsze lub gorsze, się pojawi, to i w przypadku spacerów po deszczowych ulicach coś w oko wpadnie. Jeśli nie w oko, to w obiektyw. Jeśli do Arras przybędzie się w sobotę przed południem, to trafi się pomiędzy kramy, na których wszystko niezbędne w kuchni francuskiej można zakupić. Jeśli się wytrwa na chodzeniu po rynku do wczesnego popołudnia to będzie się świadkiem błyskawicznego wręcz zniknięcia wszelkich kramów, doprowadzenia  zajmowanego wcześniej przez nie terenów do czystości i zobaczenia kamieniczek wokół rynku w pełnej krasie. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że starówka w Arras ma wspólną cechę ze starówką w Warszawie. Obie były zniszczone, ta pierwsza podczas pierwszej, druga podczas drugiej z wojen światowych. Obie też zostały pieczołowicie odbudowane. I obie są piękne w każdą pogodę ... :-) ...

  • Arras 2013_10      01
  • Arras 2013_10      02
  • Arras 2013_10     03
  • Arras 2013_10       04
  • Arras 2013_10      05
  • Arras 2013_10     06
  • Arras 2013_10      07
  • Arras 2013_10    08
  • Arras 2013_10       09
  • Arras 2013_10       10
  • Arras 2013_10   11
  • Arras 2013_10      12
  • Arras 2013_10    13
  • Arras 2013_10       14
  • Arras 2013_10       15
  • Arras 2013_10       16
  • Arras 2013_10     17
  • Arras 2013_10   18
  • Arras 2013_10   19
  • Arras 2013_10      20
  • Arras 2013_10       21
  • Arras 2013_10     22
  • Arras 2013_10       23
  • Arras 2013_10       24
  • Arras 2013_10      25
  • Arras 2013_10      26
  • Arras 2013_10      27
  • Arras 2013_10      28
  • Arras 2013_10       29
  • Arras 2013_10    30
  • Arras 2013_10       31
  • Arras 2013_10       32
  • Arras 2013_10       33
  • Arras 2013_10     34
  • Arras 2013_10      35
  • Arras 2013_10     36
  • Arras 2013_10      37
  • Arras 2013_10     38
  • Arras 2013_10      39

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. ramzesik1982
    ramzesik1982 (04.09.2014 8:10) +1
    Piotrze, z Tobą zawsze miło się wędruje i miło było mi tu zajrzeć. Pozdrawiam
  2. arnold.layne
    arnold.layne (23.03.2014 21:09) +1
    Plus głównie za ten kawałek Krakowa ;-)
  3. kahlan77
    kahlan77 (26.02.2014 21:55) +1
    Piotrze bardzo ciekawa podroz,pozdrawiam
  4. jolrop
    jolrop (12.12.2013 18:38) +1
    Kawałek znowu nie taki wielki:) Ja podobnie jak Sławek myślałam, że Arras leży w Belgi !. Masz fajne pomysły na krotkie podróże. Miło, pomimo deszczu spacerowało się po Arras. pozdrawiam:)
  5. snickers1958
    snickers1958 (06.12.2013 12:04) +1
    Nie wiem dlaczego cały czas byłem pod presją, że to Belgia, gdzieś tam nawet wpisałem Bruksela. Rozkojarzony jestem ostatnio niesamowicie a za omyłkę autora przepraszam. Pomimo deszczowej pogody nastrój wycieczki i podróży oddany w pozytywny i wesoły sposób. I śmiem stwierdzić, że nie zawsze brak pogody może popsuć nam zabawę. Ja tam jestem szczęśliwy kiedy otwieram oczy i widzę jakąkolwiek pogodę, cieszę się chwilą. Fantastycznie, że w tej podróży znalazł się "temat" (jedno zdjęcie) drogi krzyżowej . Ten temat jest fantastyczną inspiracją do ciekawej Podróży. Miłego życzę.
  6. travelaround
    travelaround (30.11.2013 13:00) +1
    Oj marzy mi się Francja, przepięknie:)
  7. przedpole
    przedpole (26.11.2013 6:40) +1
    Ciekawe miejsce znalazłeś. Pozdrawiam
  8. pt.janicki
    pt.janicki (19.11.2013 20:16) +3
    ...mnie też było przemiło ... :-) ... !
  9. renata-1
    renata-1 (19.11.2013 19:49) +3
    w kupie raźniej, pozdrawiam ciepło
  10. iwonka55h
    iwonka55h (19.11.2013 19:45) +3
    wtedy zła pogoda nie straszna.
  11. hooltayka
    hooltayka (19.11.2013 19:45) +4
    Dziekuję za miłe pogaduszki-)
    Ciekawe,czy pan Janicki nie figuruje w tablicy Mendelejewa.
    Bo działa jak magnez...a raczej magnes!-))))
    Pozdrawiam serdecznie miłe Towarzystwo-)
  12. pt.janicki
    pt.janicki (19.11.2013 19:45) +3
    ...co prawda, to prawda, Iwonko! Spacerowanie zawsze jest dobrą porą na rozmowę. Nawet wirtualne spacerowanie ... :-) ...
  13. iwonka55h
    iwonka55h (18.11.2013 9:52) +3
    Pospacerowałam dziś po raz kolejny po Arras i muszę Wam powiedzieć, że takiego forum jak tu jest pod zdjęciami, to nigdzie indziej nie będziemy mieli.
  14. renata-1
    renata-1 (17.11.2013 18:18) +3
    ciekawe miejsce pokazałeś, pozdrawiam
  15. bkrystina
    bkrystina (15.11.2013 22:40) +5
    świetna podróż, słoneczka tylko do kompletu brakowało:)
  16. lanka
    lanka (15.11.2013 19:04) +5
    super podróż, pozdrawiam słonecznie
  17. eli_ko
    eli_ko (15.11.2013 18:54) +5
    Wielka szkoda że Arras przedstawił się w deszczu, ale i tak się cieszę że mogłam go zobaczyć :)
  18. iwonka55h
    iwonka55h (15.11.2013 10:12) +5
    Arrasy już są na Wawelu, może przez to.
  19. anianasadach
    anianasadach (14.11.2013 17:37) +5
    Jak to możliwe, że nie pokazałeś ani jednego miejscowego arrasu...no jak? ;) :)
  20. hooltayka
    hooltayka (14.11.2013 9:26) +4
    Miło mi było pospacerować z Tobą po uroczym,francuskim miasteczku.
    Ciekawy tekst-)
    Pozdrawiam nieustająco-)
  21. iwonka55h
    iwonka55h (14.11.2013 9:24) +5
    Dzięki za wizytę w tym uroczym miasteczku...